Instalacje fotowoltaiczne to ostatnio coraz bardziej popularny temat, dotyczący wyboru ekologicznych i oszczędnych rozwiązań energetycznych. W Polsce wciąż wzbudzają kontrowersje tzw. farmy fotowoltaiczne. Czy słusznie? W naszym artykule przedstawiliśmy argumenty za i przeciw farmom fotowoltaicznym.
Odpowiednio dobrane parametry sprzętu farm fotowoltaicznych w danej lokalizacji może okazać się naprawdę opłacalnym przedsięwzięciem. Dlatego też wymaga ono doświadczenia inwestora, który dokładnie oszacuje nakłady niezbędne dla odpowiedniego poziomu rentowności, przychodów i zysków. Istotna jest też umiejętność prognozowania detalicznych i hurtowych cen energii co najmniej kilkanaście lat do przodu. Niestety w wielu niesprawdzonych źródłach wciąż panuje błędne przekonanie stawiające znak równości pomiędzy farmami fotowoltaicznymi, a przydomowymi instalacjami fotowoltaicznymi, a przecież to nie jest tożsamym pojęciem.
Mimo kryzysu spowodowanego pandemią coraz więcej firm decyduje się na inwestowanie w farmy fotowoltaiczne. Obecnie spadek kosztów urządzeń nawet o 80% jest wyjątkową okazją do inwestycji w tego rodzaju przedsięwzięcia. Szacowane koszty budowy farmy fotowoltaicznej o mocy 1 MW mieszczą się w przedziale 2500 tys. – 2900 tys. zł przy instalacjach gruntowych, a na dachu w 2 900 – 3 100 tys. zł. W przypadku możliwej referencyjnej cenie 385 zł/MWh i najniższych kosztach w granicy wynoszącej 2,5 mln zł okres zwrotu z inwestycji może wnieść zaledwie 10 lat! Jest to kolejny argument stanowiący za farmami fotowoltaicznymi.
Kolejnym argumentem przemawiającym za farmami fotowoltaicznymi to niezależność energetyczna. Ceny prądu nieuchronnie drożeją, ponieważ w większości prąd wytwarzany jest w elektrowniach węglowych, na które obecnie nakładana jest rosnąca opłata za emisję CO2. Dodatkowo farmy fotowoltaiczne wytwarzają czystą energię elektryczną, a same instalacje są ciche i bardziej przez to komfortowe dla otoczenia.
W przypadku firmy rozważania ”za i przeciw” farmom fotowoltaicznym mają zupełnie inny sens niż działalności prosumenckie. Podmioty prawne muszą sprzedawać nadwyżki energii do Zakładów Energetycznych w oparciu o ogólne zasady jako przedsiębiorstwo. W wyniku tego pojawia się mocny argument „przeciw”, ponieważ stosunek mocy oddanej do mocy pobranej jest o wiele mniej korzystny niż w przypadku prosumenta. Oznacza to, że korzystniejszą opcją w tej sytuacji jest zbudowanie instalacji fotowoltaicznej w taki sposób, aby wytworzoną energię wykorzystać całkowicie na własny użytek.
Od 2015 roku Urząd Regulacji Energetyki prowadzi aukcje wspierające wytwarzanie elektryczności z odnawialnych źródeł energii. Warunkiem uczestniczenia w aukcji jest odpowiedni poziom zasobów finansowych, logistycznych oraz rzetelna analiza różnych, istotnych zmiennych niezbędnych do działania tego rodzaju przedsięwzięcia. Najważniejszą zmienną w planowaniu założenia farmy fotowoltaicznej jest detaliczna i hurtowa cena prądu oszacowana na minimum 10 lat „w przód”. Przez taki okres czasu gwarantowane jest wynagrodzenie za sprzedaną energię na poziomie aukcyjnym. Jednak i tutaj może pojawić się problem „za i przeciw” farmom fotowoltaicznym. Nikt z nas nie potrafi w 100% przewidzieć co będzie za kilkanaście lat. Niewątpliwą zaletą tego systemu jest wysoka stopa zwrotu. Jednak taka inwestycja wiąże się z wysokimi nakładami finansowym.
Choć na Zachodzie Europy farmy fotowoltaiczne pojawiają się jak grzyby po deszczu, w Polsce wciąż panuje przekonanie szczególnie wśród lokalnych społeczności, że takie przedsięwzięcia są szkodliwe dla zdrowia człowieka i środowiska. Oczywiście takiego podejścia nie popierają eksperci zajmujący się odnawialnymi źródłami energii. Musimy jednak przyznać, że pechowo dobrana lokalizacja może stać się przyczyną nie tylko niewystarczającego wolumenu wyprodukowanej energii, ale także w najgorszym przypadku zaprzepaścić całe przedsięwzięcie. Dlatego też inwestycja w farmy fotowoltaiczne powinna być odpowiednio przemyślna. Najlepiej gdy takich inwestycji podejmują się doświadczeni gracze rynkowi.